I.W.O. napisał(a):agt napisał(a): Empiki kwitną nowymi i starszymi albumami. Księgarnie przy Piotrkowskiej stoją jak stały, kiedy umierają restauracje, kluby i sklepy renomowanych marek odzieżowych. Fakt, to powoli będzie umierać - ale jeszcze nie czas.
Bzdura. Ani książki, ani winyle nie umrą. Takie rzeczy nie umierają, bo mają pewne silne cechy, wyróżniające je spośród dostępnych nośników; sprawia to, że zawsze będą miały wyższość nad innymi.
Zgadzam sie, ze stare nosniki nie umra. Sam z trudem i pewna doza obrzydzenia czytam prase na wyswietlaczu.
O ksiazkach mowy nawet nie ma.
Jak z tym na kiblu sie umoscic albo w wannie polozyc?
Ale ksiazki, plyty w ich fizycznej postaci zaczynaja byc nosnikami drogimi w produkcji.
Nie wytrzymaja proby kosztow z ich tanszymi odpowiednikami w necie.
A za luksus namacalnej obecnosci nie kazdy bedzie chcial placic.
Pienadz tanszy bedzie wypieral drozszy.
Kult spokojnie moze sobie pozwolic na sprzedaz plyt w necie. Sam, bez iTunes czy amazon posrednikow.
SP records- czas jest wredny.
Jak powiedzial Warren Buffett, kiedy opada woda w basenie, widac kto plywal na golasa.
Nalezy tez dodac, ze basen gdzie SP records zabke swa cwiczy nigdy nie byl za gleboki.
Jesli pojda po rachunek do glowy, napewno sobie poradza.
Wydawanie w necie, moze byc dobra proba naciagniecia czegos na gole dupsko.
Lepsze to od reklamy kielbasy na youtube.
In the end of the day - its all about money.
Po stronie kosztow uciac to i owo, po stronie przychodow znalezc co nieco.
Buisness as usual.
pozdrawiam tomek T.T